Jakub Jasiukiewicz: Tarcie i grawitacja
15.10.2015 - 20.11.2015
Artysta, znany ze swojego zainteresowania tematami takimi jak niepokój, lęk czy momenty graniczne, w swoim nowym projekcie porusza jeszcze bliższą człowiekowi tematykę. Obierając za punkt wyjścia tytułowe tarcie i grawitację, punktem dojścia ustanawia, dosyć przewrotnie, ludzkie ciało. Te dwa wyjściowe, zaczerpnięte z fizyki pojęcia, służą Jasiukiewiczowi za pryzmat, przez który spogląda na tę tematykę, badając ją z bardzo różnych stron. Metaforycznie rzecz ujmując ciało oglądane jest pod różnym kątem, niekiedy zdaje się jedynie podglądane, za innym razem dotykane czy wręcz „próbowane” przez artystę.
Refleksja, która w najbardziej dosłowny sposób dotyka tematu związanego z działaniem sił fizyki znajduje swój pełny wyraz w pracy wideo, zatytułowanej Około minuty. Jasiukiewicz zaprasza nas, abyśmy spojrzeli na ciało jak na biologiczny twór, którego kształt uwarunkowany jest między innymi poprzez tarcie i grawitację. Zauważa przy tym, iż każda wykonywana przez nas czynność jest wykorzystaniem lub przeciwnie, próbą przeciwstawienia się tym dwóm siłom. Z bliska przyglądamy się ciału, wystawionemu na próbę, które zmaga się z nimi, dochodząc do momentu granicznego, w którym to musi się poddać.
Jednak ciało uwarunkowane jest nie tylko przez siły zewnętrzne, ale także przez wewnętrzne, psychologiczne granice każdego człowieka. Temat ten rozwinięty zostaje w kilku dziełach takich jak Samojedzenie czy Ludzina. Ciało potraktowane jako swoisty „pokarm” zmusza, by zadać pytanie o wagę odkrywania naszych mentalnych granic. Potrzeba samokontroli zderza się tutaj z odkrywaniem samoobrzydzenia i próbą rozumienia swojego własnego ciała i jego ograniczeń.
Z nieco jeszcze innej strony, bliższej spojrzeniu antropologa, Jasiukiewicz przygląda się problemowi kulturowego uwarunkowania naszej fizyczności. W przypadku Hypomanii, choroby charakteryzującej się stanem pomiędzy depresją a manią, to ona wyraźnie odciska swój znak na ciele modela. Natomiast praca Za mało, porusza problem kultu młodego, silnego ciała w społeczeństwie, w którym wysiłek fizyczny nie tylko buduje pozycję, ale staje się w pewnym stopniu luksusem, zastępując nieodzowną niegdyś pracę fizyczną.
Natomiast pryzmat tarcia i grawitacji w najbardziej przenośnym znaczeniu towarzyszy opowieści o relacji ciał. W przewrotnie erotycznych pracach, zatytułowanych Matitek i Syrenka, jako obiekt pożądania pojawia się sztuczny, plastikowy manekin. Samo pożądanie uosabia prawie niewidoczne, wychodzące poza kadr ciało kobiety. Relacje międzyludzkie, tak trudne do zdefiniowania, zatrzymują się gdzieś na granicy: pomiędzy racjonalnym aspektem spotkania dwóch ciała w przestrzeni, a metaforycznym rozumieniem pojęć, takich jak: przyciąganie, tarcie, opór czy magnetyzm, które tracą tu swoje naukowe uzasadnienie.
Tak różne spojrzenia na ciało, będące próbą zbliżenia się do zrozumienia jego uwarunkowań, budowy, granic czy funkcjonowania, pojawiające się w poszczególnych pracach, nie wyczerpują bogactwa refleksji. Widziany w całości cykl prac ujawnia rozmaite, przeplatające się ze sobą wątki, które tworzą między sobą nowe powiązania i sensy. Jasiukiewicz świadomie rozmieszcza prace w nieliniowych układach, a na poszczególnych zdjęciach bawi się najróżniejszymi konwencjami. Pojawiają się ujęcia reporterskie, estetyka zaczerpnięta z reklamy, aż po nawiązania znane z historii sztuki. Język fotografii ujawnia dzięki temu swoją elastyczność i autonomię, a widz jest zmuszony, aby przyjrzeć się tematyce pod różnym kątem i tym samym otworzyć się na różnorodne punkty widzenia. Jeszcze bardziej czytelnym zaproszeniem widza do udziału w konstruowaniu znaczeń jest wykorzystanie humoru. Żartobliwość wielu prac, a w niektórych przypadkach przewrotność ich tytułów, w delikatny sposób wytrącają nas z naszych wizualnych przyzwyczajeń i wciągają w pewną grę, w której pod płaszczykiem humoru domyślić się można czegoś więcej. To właśnie ta gra uruchamia w widzu czujność i dociekliwość, zaprasza do uważniejszego przyjrzenia się pracom i do samodzielnego rozwikłania tych wizualnych szarad.
W pracach Jakuba Jasiukiewicza ciało, temat tak często podejmowany przez artystów, ukazuje nieco inne oblicze i udawania, jak niewyczerpany potencjał znaczeń w nim drzemie. Pewnym podsumowaniem tych rozważań czy nawet swoistym hołdem oddanym naturze może być niemal abstrakcyjna seria „Siano”. Ciało, w swej czysto biologicznej postaci, potraktowane zostało jako pejzaż, który pozwala spojrzeć na nie z bliska i zachwycić się jego złożonością.